sobota, 30 listopada 2013 0 komentarze

Rocznym cyklem życia

Gdy można by było przyrządzić swe życie
jak pyszną kanapkę na chrupiącym chlebie





















1.
Najpierw dobry człowiek z czułością rąk drżących
zasiałby żyto w pulsującej ziemi.
Dojrzałby na niej warkocz bujnych kłosów,
sięgając blasku sierpniowego słońca.

2.
W tandemie niemal, starczyłoby tylko
w wiosennym śpiewie trzepoczących ptaków,
zasiać krzepką fasolę i lecznicze zioła
nęcące dyskretnie mądrością pokoleń.

3.
W ciszy i wdzięczności, targając mnie wiatrem,
w majowym szumie sadu, dotykając marzeń,
kwitłaby wonnie wiekowa węgierka.

4.
Brzemienna wrześniem, hojnym popołudniem
darowałaby wiernie życiodajne dzieło.

5.
Na skraju lasu, czekając na moment,
krystaliczna rzeka bawiąc się radośnie
pchałaby figlarnie dzielne młyńskie koła.

6.
Pomna rzece
dziękczynnie przesypując w dłoniach,
mąkę zbożem dojrzałą, dodałabym tylko
wodę i miłość
by w cieple pokoju
radości codziennej
wyrósł wonny bochen,
chrupiąc blaskiem chwili
zasiadłym przy stole.

7.
Tak w rocznym ledwie biegu
cyklu powszedniego
w zimowym przesileniu śnieżnego wieczoru,
zrodziłaby się nie z bólu
nie z codziennych znojów
pajda chleba
sycąca, jak życie szczęśliwe,
którego powstanie w linearnym czasie
zajmuje zwykle okamgnienie
lub wieczność.

wtorek, 26 listopada 2013 2 komentarze

Basianki

czyli Basine bułeczki drożdżowe

Kto zna Basię, ten wie, że to kobietka robotna jak mało kto. Bułeczkami drożdżowymi nas uraczyła. Uszy nam się trzęsły. No i fajnie, tylko jak teraz sobie samemu poradzić z tak wielkim przedsięwzięciem??! Mam taki plan, że może da się to wykonać na cztery ręce - jeden delikwent do ciasta, drugi - do farszu. Wtedy może może... Wielki plus Basianek jest taki, że efektem jest strawa gdzieś na dwa dni. I to tak dobra, że potem nawet nie trzeba zaprzątać sobie głowy (i rączek) przygrzewaniem ;))

Składniki na ciasto
500 g mąki pszennej
150 ml mleka (u mnie sojowego)
150 ml jogurtu naturalnego lub śmietany
25 g świeżych drożdży
1 jajko
5 łyżek oleju
1 łyżeczka cukru
szczypta soli

Składniki na farsz
1 cukinia
2 marchewki
2 cebule
1 papryka
1 pietruszka
0,5 kg pieczarek
100 g żółtego sera
i co tam jeszcze w lodówce :)

Przygotowanie ciasta
1. Przygotować rozczyn: wymieszać 1 łyżkę mąki, drożdże, cukier, ciepłe mleko. Poczekać aż wyrośnie.
2. Przygotować ciasto: wymieszać rozczyn i mąkę, jogurt, sól, olej. Wyrobić. Odstawić do wyrośnięcia (tak, tak Basiu, Krzysiu wie, bo robi idealną pizzę, ale czy ja sobie poradzę?! O_o )

Przygotowanie farszu
1. Wszystkie warzywa pokroić.
2. Podsmażyć cebulkę i dodać pozostałe warzywa. Doprawić jak kto lubi :)

Ostatnia prosta...
1. Ciasto rozwałkowywać na małe kółka.
2. Wkładać farsz i zawijać w duże pierogi pomagając sobie widelcem
3. Pierogobuły poukładać na papierze do pieczenia. Posmarować rozkłóconym (ale z kim!) jajem :)
4. Piec ok. 35 minut.

Według pomysłu Basi

czwartek, 14 listopada 2013 0 komentarze

To nie kalambur! To - Topinambur :)

Topinambur to zaskakująca roślina. Jednego dnia zachwyca pięknymi, wytrzymałymi kwiatami, które rosną bez ludzkiej ręki gdzie im się spodoba; a drugiego okazuje się wykwintnym przysmakiem jak, nie przymierzając, imbir, kurkuma, czy... szparagi (?!) Zwykle banalizuje się go, porównując z ziemniakiem, ale oooo nie nie nie - topinambur to zupełnie inna bajka.




















Topinambur to inaczej słonecznik bulwiasty, nazywany też cytrusem północy, bo plasterek w kubku herbaty, zastąpić może cytrynę. Zastąpić, ale nie imitować. Bo topinambur ma swój bardzo charakterystyczny zapach. No i tu zaczynają się schody. No bo jasne, zrobić go można we frytki, czy ugotować na sałatkę a'la ziemniaczaną, ale... nieeee - to nie jego miejsce! Zatem jak? Jak przyrządzić topinambura, żeby podkreślić to, co w nim najlepsze, żeby go po prostu tak po chamsku nie skartoflować?

Po zjedzeniu frytek, sałatki, zupy, po wypiciu herbaty z plasterkiem topinambura, wiem na razie tyle, że najbardziej smakuje mi na surowo. Nie znalazłam jeszcze własnego przysmaku z topinambura, ale wiem już, że zdecydowanie nie Kartoflak mu na nazwisko. Moim kierunkowskazem jest z pewnością pomarańcza, może miód i cynamon - to mi kubeczki podpowiadają, ale co dalej... jeszcze nie wiem.

   *   Topinambur dla zdrowia   *

Warto jednak coś odnaleźć, bo topinambur jest bardzo zdrową rośliną. W jego składzie na uwagę zasługuje:




















• inulina (cukier prosty)
Inulina łącznie z pektynami i błonnikiem, wiąże dużą ilość szkodliwych i zbędnych związków, takich jak metale ciężkie, radionuklidy, cholesterol, kwasy tłuszczowe, związki toksyczne. Związki te trafiają do organizmu z pożywieniem lub są wytwarzane w świetle jelita. Efektem zaburzeń przemiany materii w organizmie może być niestrawność jelitowa, zatrucia, alergie, a nawet upośledzenie czynności detoksykacyjnej wątroby. Inulina to jeden z najcenniejszych prebiotyków odżywiających florę bakteryjną jelit, przyczyniając się tym samym do budowania naszej odporności. Inulina  rozkłada się częściowo do fruktozy, która zalecana jest w diecie diabetyków.
• błonnik, białka, tłuszcz, woda
• witaminy z grupy B1, B2 i C
• minerały: żelazo
Pokrywa dzienne zapotrzebowanie na żelazo u dzieci (wystarczy kilka bulw).
potas, magnez, wapń, cynk, miedź i fosfor,
Potas wpływa na wyrównanie gospodarki elektrolitowej, obniżając ciśnienie oraz wspierając pamięć i koncentrację.
• Krzemionka pielęgnuje i odbudowuje jędrność skóry, nadając blask i moc włosom oraz paznokciom. Wspomaga leczenie chorób płuc, koi napady suchego i męczącego kaszlu. Wspiera także układ sercowo-naczyniowy i kostno-stawowy dzięki zdolności regeneracji tkanek.


niedziela, 10 listopada 2013 0 komentarze

Galaretka z pigwowca

czyli dulce de membrillo - przysmak hiszpański, który jada  się z serem manchego. Nie jadłam w takim zestawie, ale podejrzewam, że dobrze smakuje po prostu z twardym serem dojrzewającym.















Składniki
2 kg pigwowca lub pigwy
120 ml wody
cukier - ile będzie trzeba :) patrz sposób przygotowania

Wykonanie
1. Pigwę obrać i wydrążyć gniazda nasienne. Z grubsza posiekać owoce i przełożyć do garnka o grubym dnie, zalewając wodą.
2. Doprowadzić do wrzenia, a następnie zmniejszyć ognień i delikatnie gotować pod przykryciem przez 30 minut. Na koniec czasu gotowania powinno powstać gęste puree.
3. Zmiksować w blenderze albo przecedzić przez sito, aby miało gładszą konsystencję.
4. Zważyć puree i dodać 250 g cukru na każde 500 g puree. Przełożyć puree wraz z cukrem do garnka i gotować bez przykrycia przez 45 minut.
5. Przelać mieszaninę do kwadratowej blaszki do pieczenia (tworząc warstwę grubości ok. 2,5 cm) i odstawić, aby ostygła. Kiedy całkowicie ostygnie, pokroić w prostokąty. Owinąć w papier do pieczenia i przechowywać w szczelnym pojemniku lub prościej wlać do słoiczków, by w nich zastygła galaretka.

Źródło przepisu: allrecipes.pl

poniedziałek, 4 listopada 2013 0 komentarze

Kwas chlebowy

Ku mojemu zaskoczeniu zapach i smak tego napitku do złudzenia przypomina napój podawany w Kiermusach z pajdą chleba, pod nazwą - podpiwek (?) Ten robiony przeze mnie zdecydowanie podpiwkiem nie jest - jest za to pysznym kwasem chlebowym! :)

Recepturę kwasu chlebowego wymyślili Słowianie około X wieku. Kwas chlebowy zawiera od 0,7 do 2,2 % alkoholu, ale zaliczany jest do napojów bezalkoholowych. Jest też naturalnie, lekko musujący.

Kwas chlebowy ma dobroczynny wpływ na ludzki organizm:
witaminy grupy B - działają stymulująco na wzrost i rozwój organizmu
witamina C - wzmacnia układ odpornościowy. Osoby pijące regularnie kwas chlebowy 3 razy rzadziej zapadają na grypę
enzymy i bakterie kwasu mlekowego - wspomagają i regulują mikroflorę jelitową – sprawnie działające jelita wpływają na kondycje skóry, przemianę materii, wspomaganie trawienia, alergie, układ sercowo- naczyniowy.

Systematyczne picie kwasu chlebowego wspomaga leczenie takich dolegliwości jak: astma, osteoporoza, stwardnienie tętnic, schorzenia jelit, cukrzyca, choroba Parkinsona, hemoroidy, prostata, nowotwory, grzybica, klimakterium, stwardnienie rozsiane, zapalenie stawów, bóle mięśni, czy migrena.




















Składniki
1/4 kg razowego chleba
2 litry wody
125 g cukru (brązowego)
sok z 1 małej cytryny
1/4 łyżeczki drożdży
rodzynki

Wykonanie
1. Chleb kroję na kromki i opiekam w tosterze lub piekarniku
2. Zagotowuję wodę i wrzucam do niej połamany na kawałki chleb
3. Odstawiam na 24 godziny

4. Przecedzam przez gęste sito, chleb odciskam w pielusze lub szmatce
5. Sprawdzam ile zostało płynu i uzupełniam ciepłą przegotowaną wodą do 2 litrów
6. Dodaję cukier, sok z cytryny, drożdże.
7. Zostawiam na kolejne 24 godziny

8. Zbieram z wierzchu szumowinę
9. Przelewam do butelek z solidnym zamknięciem. Na dnie garnka pozostaje osad - tego nie wlewam do butelek. Do każdej butelki wrzucam 2-3 rodzynki.
10. Zamykam i wstawiam do lodówki na 1-3 doby.

Oznaką tego, że kwas jest już gotowy, są rodzynki, które wypływają na wierzch. Uwaga! Przy otwieraniu może być szampańsko ;) Trwałość kwasu to ok. 3 dni.

Przepis zaczerpnięty z: http://magazyn-kuchnia.pl/magazyn-kuchnia/u,gustanatalerzu.html

 
;